Strona:Fiodor Dostojewski - Cudza żona i mąż pod łóżkiem.pdf/144

Ta strona została przepisana.

— Nie, nie czytałem.
— Wszak to plotka, najpotworniejsza plotka pod słońcem. Trzeba chyba mieć bystrość i czucie poetyckie Bułgarina, by w tej opowieści swobodniej, dla śmiechu, wyczytać między ’wierszami taką „obywatelską“ alegorję, i to jeszcze o Czernyszewskim! Gdyby pan wiedział, co to za niedorzeczne naciąganie! Nigdy zresztą nie daruję sobie, że przed dwoma laty nie zaprotestowałem przeciwko tej podłej potwarzy, gdy tylko puszczono ją w obieg!
Rozmowę tę z wydawcą czasopisma, obecnie dawno już zgasłego, miałem przed siedmiu laty i dotychczas nie zaprotestowałem przeciw „potwarzy“; raz lekceważyłem sobie ją, to znowu „nie miałem czasu“ — Tymczasem niski ten postępek, przypisywany mi, pozostał we wspomnieniach niektórych osób faktem niewątpliwym, krążył po kółkach literackich, przesiąknął i do publiczności i niejednokrotnie już sprawiał mi nieprzyjemności. Pora już najwyższa wypowiedzieć się o tem wszystkiem bodaj jednem słowem, tem bardziej, że jest to teraz na czasie, i należy, jakkolwiek gołosłownie, przecież jednak zbić tę potwarz, zresztą także w najwyższym stopniu gołosłowną. Długiem swem milczeniem i lekceważeniem jej dotychczas iakgdybym sam ją potwierdzał“.
I Dostojewski następnie szczegółowo opowiada o całym przebiegu swej znajomości z Czernyszewskim, którą nawiązał z nim w r. 1859 po swym powrocie z Sybiru. Stwierdza, że Czernyszewski „podobał mu się i z całej postawy i z manier“, zaznacza, że chociaż niektórzy przypisywali charakterowi Czernyszewskiego pewną surowość i nietowarzyskość, on, Dostojewski, owszem, uważał, że „rzadko się spotyka człowieka bardziej miękkiego i serdecznego“ od Czernyszewskiego. Opowiada wreszcie, że obaj z Czernyszewskim odwiedzali się nawzajem, choć