Strona:Fiodor Dostojewski - Sen wujaszka (Z kronik miasta Mordasowa).pdf/121

Ta strona została przepisana.

rzecz, by zdołać wszystko załatwić, dopóki nie przewąchają! A to bieda! No, jeślibym tak na nieszczęście nie zastała swego bałwana w domu!“
I na samą tę myśl porwała ją złość, nie rokująca niczego dobrego dla Atanazego Maciejowicza. Kręciła się z niecierpliwości na swem siedzeniu. Cugowe konie pędziły co tchu.