Strona:Fiodor Dostojewski - Sen wujaszka (Z kronik miasta Mordasowa).pdf/145

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ XII.

— A myśmy się wybrały do państwa wszystkie, wszystkie! I Praskowja Iliniczna także przyjedzie i Luiza Karolówna też być pragnęła, — szczebiotała Anna Mikołajówna, wchodząc do salonu i chciwie się rozglądając.
Była to wcale ładna, małego wzrostu niewiasta, pstro, lecz dostatnio ubrana i, prócz tego, bardzo dobrze wiedząca o tem, że jest ładna. Była ona pewna, że gdzieś w kącie schowany jest książę, razem z Ziną.
— I Katarzyna Piotrówna przyjedzie, i Felicyta Michajłówna także przybyć obiecała, — dodała Natalja Dymitrówna, kobieta kolosalnych rozmiarów, której kształty tak się podobały były księciu, i która była nadzwyczaj podobna do grenadjera.
Była ona w niezwykle maleńkiej, różowej czapeczce, sterczącej na tyle jej głowy., Od trzech tygodni jest to najserdeczniejsza przyjaciółka Anny Mikołajówny, za którą dawno już uwijała się i chodziła krok w krok, i którą, sądząc z wejrzenia, mogłaby połknąć jednym haustem wraz z kosteczkami.
— Ja już nie mówię o tym, słowo daję, zachwycie, jaki czuję, widząc was obie u siebie i to wieczorem — zaśpiewała Marja Aleksandrówna, otrząsnąwszy się z pierwszego zdumienia, — lecz powiedźcie mi, proszę, jakiemuż to cudowi mam zawdzięczać waszą