Strona:Fiodor Dostojewski - Sen wujaszka (Z kronik miasta Mordasowa).pdf/15

Ta strona została przepisana.

swego domu. Wszyscy zrozumieli, że trzymała ona Atanazego Maciejowicza przy sobie tylko za to, że pełnił służbę w urzędzie i otrzymywał pensję i... boczne dochody. A skoro przestał otrzymywać pensję i dochody boczne, to natychmiast go wydalono, z powodu zbędności i zupełnej nieużyteczności. I znowu wszyscy pochwalili Marję Aleksandrównę za właściwą jej jasność sądów i stanowczość charakteru.
Na wsi żyje sobie Atanazy Maciejowicz tak zadowolony, że nawet przyśpiewuje sobie czasami. Odwiedziłem go parę razy i spędziłem u niego cały czas wcale przyjemnie. Przymierza sobie białe krawaty, własnoręcznie czyści buty, nie z biedy, lecz wyłącznie tylko z zamiłowania do sztuki, lubi bowiem, by cholewy jego butów błyszczały jak lustro; trzykroć na dzień pija herbatę, ogromnie lubi kąpać się w parni i — jest zadowolony.
Czy przypominacie sobie państwo, jaka brzydka historja wynikła była u nas przed półtora rokiem z powodu Zynaidy Atanazówny, jedynej córki Marji Aleksandrówny i Atanazego Maciejowicza? Zynaida jest bezsprzecznie pięknością, wspaniale wychowaną, a jednak ma lat 23 i dotychczas jeszcze nie wyszła zamąż. Z powodów, którymi wyjaśniają, dlaczego Zina dotychczas zamąż nie wyszła, jako główny podają niektórzy te głuche wieści o jakichś jej dziwnych stosunkach przed półtora rokiem z pewnym nauczycielem z powiatowego miasta — wieści i słuchy, które nie umilkły do dnia dzisiejszego. Dotychczas mówią o jakiejś rzekomo miłosnej karteczce czy liście, napisanym ręką Ziny, który miano sobie podawać z rąk do rąk w Mordasowie; powiedzcie mi jednak, kto ten dokument pisemny widział? Jeśli krążył on z rąk do rąk, to gdzie się podział? Wszyscy słyszeli o nim, a nikt go me widział. Ja przynajmniej nie spotkałem nikogo,