Strona:Fiodor Dostojewski - Sen wujaszka (Z kronik miasta Mordasowa).pdf/195

Ta strona została przepisana.

W tydzień później, przeprowadziła się ona do Moskwy z córką i Atanazym Maciejowiczem, a po miesiącu dowiedziano się w Mordasowie, że podmiejska wioska Marji Aleksandrówny i jej realność w samem mieście są do sprzedania. Tak więc Mordasów tracił na wieki taką damę comme il faut! Nie obeszło się i tutaj bez złych języków. Niektórzy, naprzykład, twierdzili, że wieś można nabyć tylko razem z Atanazym Maciejowiczem. Minął rok, drugi, i o Marji Aleksandrównie całkiem zapomniano. Niestety! tak to się zwykle w świecie dzieje! Zresztą, opowiadano, że ona kupiła sobie wieś inną i przeniosła się do innego miasta gubernjalnego, w którem, rozumie się, wszystkich wzięła już w ręce, że Zina dotychczas zamąż nie wyszła, że Atanazy Maciejowicz... ale zresztą niema poco powtarzać tego wszystkiego, wszystko to bowiem na pewno jest zmyślone.

POWIEŚCI ROZDZIAŁ OSTATNI.

Minęło trzy lata od chwili, w której napisałem był ostatni wiersz pierwszego rozdziału kroniki mordasowskiej, i — któżby mógł pomyśleć, że wypadnie mi raz jeszcze rozłożyć swój rękopis i dodać jeszcze jedną wieść do swego opowiadania. Ale do rzeczy! Zacznę od Pawła Aleksandrowicza Mozglakowa. Ulotniwszy się z Mordasowa, udał się on odrazu do Petersburga, gdzie też otrzymał szczęśliwie tę posadę, którą mu dawno przyobiecano. Rychło zapomniał o wszystkich zajściach mordasowskich, rzucił się w wir życia wielkomiejskiego, na Wasiljewskim ostrowie i w Przystani galer szumiał, żył szeroko, „nie odstawał od swego stulecia“, zakochał się, oświadczył, zjadł jeszcze raz czarną polewkę i nie strawiwszy jej, przez swój charakter pędziwiatra i dla zabicia czasu wyprosił dla siebie uczestnictwo w pewnej ekspedycji, wysyłanej do jednej z bardzo od-