Strona:Fiodor Dostojewski - Sen wujaszka (Z kronik miasta Mordasowa).pdf/53

Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ V.

— Anastazjo Piotrówno, trzeba zaglądnąć do kuchni, — mówi Marja Aleksandrówna, odprowadziwszy księcia. — Mam przeczucie, że ten potwór Nikitka z pewnością zepsuje obiad! Pewna jestem, że on już jest pijany...
Anastazja Piotrówna zastosowuje się do rozkazu. Odchodząc patrzy podejrzliwie na Marję Aleksandrównę i obserwuje jej niezwykłe zdenerwowanie. Zamiast pójść popatrzeć, co robi potwór Nikitka, Anastazja Piotrówna wychodzi do sali, stamtąd kurytarzem do swego pokoju, a stąd do ciemnej izdebki w rodzaju alkierza, gdzie stoją skrzynie, porozwieszana jest wszelaka odzież i przechowuje się w węzełkach brudna bielizna z całego domu. Na palcach podkrada się do zamkniętych drzwi, wstrzymuje oddech, nachyla się, patrzy przez dziurkę od klucza i podsłuchuje. Drzwi te, jedne z trojga drzwi tej samej komnaty, gdzie zostały teraz Zina i jej matka, — są zawsze szczelnie zamknięte i zaryglowane.
Marja Aleksandrówna uważa Anastazję Piotrównę za chytrą a przytem nadzwyczaj lekkomyślną kobietę. Naturalnie, nieraz przychodziła jej myśl, że Anastazja Piotrówna mogłaby się bez ceremonji posunąć aż do podsłuchiwania. Ale w tej chwili pani Moskalewa jest tak zajęta i wzburzona, że zupełnie zapomniała o wszystkich