Ta strona została uwierzytelniona.
§ 10.
Pierwsze wejrzenie niekoniecznie musi prowadzić do rendez-vous.
„Zbyt lubię początki, aby lubieć cokolwiek innego“, powiedziała pani N. C.-B. Nie była ona dość silna, aby się skuć powstającym zczasem bezwstydem intymności i bała się, że słowa miłości powtarzane staną się małemi mogiłkami. Doszła do tego, że uważała pierwsze już rendez-vous, którego unikała, za koniec. Dostawała spazmów od pierwszego wejrzenia i znikała.
§ 11.
Przy każdem rozstaniu powstaje z łez nowy uścisk.
Czekać napróżno — i to może być niekiedy rodzajem posiadania. „Czekałem na