Strona:Franciszek Blei - Rendez-vous.djvu/33

Ta strona została uwierzytelniona.

kolację, wrócili do domu, skromna sypialnia dzięki mnóstwu kwiatów nabrała przepychu: młodzieniec wydał na to rendez-vous swój pięciokrotny dochód miesięczny: pozostało ono pierwszem i ostatniem.

§ 19.
Piękność — to jeszcze mało.

„Jakże ona jest piękna! “ mówiło pierwsze wejrzenie. „Jakże ona była piękna!“ powiada często pierwsze rendez-vous. Coś, co nie jest niczem innem, jak zaspokojonym apetytem, odsunęło miskę bez względu na to, czy zawartość jej jest niedosolona, czy przepieprzona. Być piękną: to zdaje się jeszcze nie wszystko, nawet gdy wiemy, czem jest piękność ciała. I wiemy też, że Helena nie była piękna, gdyż inaczej przyniosłaby prócz wojny także i pokój.