Strona:Franciszek Chłapowski - O zielonym i modrym moczu.pdf/7

Ta strona została uwierzytelniona.

prędkiego wnikania tego barwnika w jądra żywych komórek już z samych teoretycznych względów powinna nas powstrzymać od zadawania go w tak wielkich dawkach. Za to w słabszych i w znaczniejszem rozcieńczeniu, takiem, jakiego sam przepłukiwań używałem, nie może, jak sądzę, szkodzić; ma tylko tę jednę niedogodność, że zabarwia bieliznę. Sam na sobie próbowałem go wewnętrznie i do płukania ust w roztworze 1:1000. Roztwór taki pozostawiał nieprzyjemny smak przypominający rozczyn nadmanganianu potasu.
Sposób, jakim w niezmienionym stanie uchodzi z organizm u zdrowego w czasie względnie krótkim, daje nam wskazówkę, że można go zużytkować do zbadania funkcyonalnych zboczeń żołądka (upośledzonéj wessalności) a może i nerek. Używałem do tego dotychczas jodku potasu, którego małe nawet ślady łatwo okazać w moczu, zwilżając nim nakrochmalony skrawek bibuły, na którą się następnie puszcza kroplę dymiącego kwasu saletrzanego. — Twierdzę, że odczyn ten nie jest delikatniejszym, aniżeli barwny odczyn moczu po użyciu błękitu metylenu. Barwę tę można łatwo uwydatnić przez odparowanie moczu. Pianka zwłaszcza zachowuje przytem wyraźnie zieloną barwę aż do zwęglenia. Według obliczenia Penzoldta najczulszą metodą odczynnikową na alkaliczne jodki w moczu można wykryć jeszcze 0,001% jodku potasu. Otoż według mego obliczenia w niewiększym, ale chyba w mniejszym potrzebuje być stosunku błękit metylenu, aby swą obecność zaraz zdradzić zabarwieniem zielonawem moczu, które można jeszcze spotęgować przez odparowanie. Z tego powodu też sądzę, że możnaby śmiało polecić dodawanie małych dawek tego środka do lekarstw np. pigułek, zadawanych chorym, którym zaufać nie można, chcąc po barwie moczu kontrolować, czy brali im przepisane lekarstwa.
Być może, że z czasem więcéj poznamy środków barwę podobną moczowi nadających. — Obecnie jednak takich nie znamy jeszcze. O ile wiem, wspominają autorowie tylko o zielonkowatym odcieniu moczu po użyciu niektórych lekarstw. Tak np. mocz po użyciu santoniny zabarwia się nieraz, ale nie zawsze, zielonawo żółto; za dodatkiem alkalii przechodzi w kolor czerwony taki, jakim się odznacza mocz po użyciu rzewienia (rheum) lub senesu (Senna), tj. zawierających kwas chryzofanowy. Wiadomo, iż łatwo odróżnić obecność każdego z tych dwóch środków przeczyszczających. Jeżeli do zalkalizowanego wprzód moczu doda się odtleniające ciało, np. pył cynkowy lub amalgamat sodu, w takim razie zabarwienie, od rzewienia zniknie, ale senesowe nie ustępuje.
Wyraźniéj już zielono zabarwia mocz tallina; kolor to śniadozielony. Za dodatkiem kilku kropli półtorachlorku żelaza przechodzi zaraz w purpurową barwę. Skłóciwszy najprzód mocz, puszczony po użytku talliny, z eterem a następnie dodawszy parę kropli roztworu półtorachlorku żelaza, można eterem tę zieloną barwę wyciągnąć.

O innych zielonobarwiących mocz środkach ani o stanach patologicznych, w którychby się zielonomocz[1] pojawiał, nie jest mi wiadomem, podczas gdy ciemny i czarny nawet mocz zdarza się nie tylko po różnych środkach w moczu dających się poznać (medicamenta urophana), ale i nieraz jak o objaw chorobowy ważny. Ponieważ panuje obecnie moda odznaczania moczu według ich chemicznego składu lub niektórych fizycznych własności, przeto nadałbym dla zielonomoczu przezemnie opisanego nazwę grecką chloruria, a dla modrego, jak i się czasem po użyciu błękitu metylenowego zdarza, nazwę glaucuria.

  1. Mocz zawierający urobilinę, jeżeli jest alkalicznym, np. przez rozkład amoniakalny, okazuje za dodatkiem chlorku cynku zielonawy odbłysk w świetle słonecznem i fluorescencyę,