Strona:Franciszek Kowalski - Miecz i lutnia.djvu/73

Ta strona została uwierzytelniona.

Choć delikatne damy od niéj stronią,
Moia ją nawet miękką pieści dłonią,
Skoro się brzydzi, to już mniejsza o nią.
Kiedy się kocham, fajka nic nie szkodzi.

Kiedy zasypiam, fajka nic nie szkodzi,
Cudne do głowy mary mi przywodzi.
Widzę iak Polska świetne wznosi czoło,
Jak do swych dzieci śmieje się wesoło,
I na swych zdrajców sieje strach w około.
Kiedy zasypiam, fajka nic nie szkodzi.

Lecz kiedy biję, wtedy fajka szkodzi,
Rzucam ją na bok, bo mi wróg uchodzi.