Strona:Franciszek Kowalski - Miecz i lutnia.djvu/95

Ta strona została uwierzytelniona.
14.
MIECZ I LUTNIA.


Umilkły struny; wkoło cicho, głucho,
Sam szczęk oręża odzywa się zdala;
Natężam oczy, i nadstawiam ucho...
Jakiż to pożar serce me rospala?
Czy ożył w piersiach świetny bój Grochowa?
Spieszę... wylatam... lutnio! bądź mi zdrowa.

Tyś mnie lekkiemi czarodziejko, skrzydły
Wiodłaś z roskoszą w lube marzeń kraje;
Tam, gdzie złotemi umysł malowidły
Złudzony, młode widzi wkoło raje.
Dziś nikną mary... żyje bój Grochowa,
Ty z rąk wypadasz... lutnio! bądź mi zdrowa.