Strona:Franciszek Krupiński - Wczasy warszawskie.pdf/36

Ta strona została przepisana.

Umysł człowieka, zwłaszcza niezatrudnionego praktycznym życiem, a miłującego naukę lub marzenia, zwykle jest niezadowolony ze stanu rzeczy i tych stosunków, wśród jakich żyje. Jeden zastanawiając się nad urządzeniami państw, widzi ich niedokładność; drugi rozważając małżeństwo, wyprowadza z niego szereg klęsk społecznych; trzeci nareszcie patrząc na nierówny rozdział własności indywidualnéj, na niesłuszny podział zysku wynikającego z pracy, w istnieniu pojedynczéj własności szuka źródła demoralizacyi jednych i ubóztwa drugich. Wszyscy oni wychodzą z tego założenia, że stan rzeczy i stosunków jest wielce niedoskonały, że należałoby go poprawić, i w tym celu kreślą powieści, podają projekta, krytykują istniejące urządzenia, a to wszystko jak mówią dla uszczęśliwienia ludzkości. Uszczęśliwiaczy zatém podobnych nazwano podług własnego ich życzenia humanitarzami, a ich teoryę humanitaryzmem od wyrazu humanitas — ludzkość. Są między nimi znaczne różnice czyli odcienie: bo jedni zachwalali zniesienie małżeństwa, własności i pracy na własne ryzyko, dla tego nazwano ich kommunistami (od communis, wspólny); drudzy nastawali na urządzenie pracy kosztem i pod nadzorem rządu, tudzież zalecali łączenie się ludzi w stowarzyszenia dla skuteczniejszego korzystania z pracy, i tym dano nazwę socyalistów (od wyrazu societas, spółka, towarzystwo). Lecz pomimo tych różnic można