Strona:Franciszek Krupiński - Wczasy warszawskie.pdf/51

Ta strona została przepisana.

dhona, iż siła zawsze i wszędzie była matką prawa (czytaj La Guerre et la Paix). Chrześcianizm pod tym względem najmniéj przerobił dawnego człowieka.
Najwięcéj jeszcze postępu można widzieć w życiu towarzyskiém, w stosunkach prywatnych, w téj ogładzie i delikatności, do jakich doprowadziło ludzi wychowanie. Gdyby nie chiński ceremoniał służący za kodeks postępowania w mniemanych wyższych sferach, życie towarzyskie dzisiejsze bardzo się różni od dawnego, i postępu wyobrażeń w tym kierunku zaprzeczyć nie można. Naturalnie trzeba zawsze pamiętać, że postęp, o jakim mowa, nie od razu wszędzie się pokazuje, i że z rozmaitych ciemnych stron bytu współczesnego świata, nie wynika potrzeba potępienia tego co rzeczywiście jest dobrem. Postęp ludzki mierzy się prawie tysiącami lat i nie odbywa się krokiem owego bohatera dziecinnego, co miał buty siedmiomilowe. Tymczasem młode pokolenie widzi postęp w każdéj godzinie i rozprawia o nim jakby o rzeczy bardzo łatwéj do ocenienia. Doradza ono, żeby rzemieślnik chodził do szkoły, a rzadko do kościoła. Jabym wołał, żeby chodził do szkoły i do kościoła. Postęp bywa i modą; gdy w głowie pustki, można go wypchać rozmaitemi postępami. Im młodszy geniusz, tém więcéj o postępie rozprawia, do postępowych się liczy, broni idei postępowych, krzyczy na zacofanych, jeździ na postępie jak żak na drewnianym kiju.