Strona:Franciszek Krupiński - Wczasy warszawskie.pdf/64

Ta strona została przepisana.

pewnego gdy bawił w Antwerpii, dobry jego znajomy, przedstawił go sławnemu z podróży Portugalczykowi nazwiskiem Rafał Hythlodeus. Ten jako człowiek bywały po świecie, bo nawet z Amerykiem Wespucyuszem podróżował, opowiadał znajomym a między nimi i nowemu przyjacielowi Morusowi o narodach i ich urządzeniach, o klimacie i naturze ziemi, zwyczajnie jako podróżnik. Najwięcéj uwagę słuchających zajęło opowiadanie Hythlodeusza o pewnéj wyspie nazwiskiem Utopia i o jéj mieszkańcach, o ich urządzeniach politycznych, społecznych i gospodarskich. Morus wszystko to spisał i dał mowie tytuł Utopii. Że to zmyślenie podobne do Krasickiego, gdy znalazł resztkę papieru niedopalonego przy fajce, i z niego dowiedział się wielu spraw dawnych — to każdy zgadnie. Dodamy jedynie, że sama nazwa odpowiada treści, gdyż Utopia jest wyrazem z dwóch greckich złożonym: ou-topos to jest nie miejsce, czyli że takiéj wyspy, kraju jak wam opisałem, nie ma na ziemi. Autor jednak chcąc lepiéj zmyślenie ukryć, powiada, że owa wyspa nazywała się niegdyś Abraxa, a potem od jednego z wodzów, czyli królów nazwiskiem Utopos, Utopia.
Utopia Morusa, jakkolwiek dzieło fantazyi, że tak nazwę, politycznéj, stała się wielce rozgłośną. Raz imię autora i powaga męża stanu, powtóre śmiałość niektórych projektów stojących w sprzeczności z porządkiem rzeczy i wyobrażeń, jakie