Strona:Franciszek Michejda - Polscy ewangelicy.pdf/52

Ta strona została przepisana.

jako liberalne pismo polityczne międzywyznaniowe, dla katolików i ewangelików, z katolickim redaktorem na czele. Ani mu się w ten czas śniło w obronie ewangelii, hasłem i programem jego było: złamać w Cieszynie i na Szląsku polskie stronnictwo narodowe i zaprządz wszystek lud polski w jarzmo niemieckie, albo jak się pięknie powiada, gdy się chce prawdę owinąć w bawełnę, w sojusz za stronnictwem postępowem. To był ten nowy czas, który się przez „N. Czas“ miał rozpocząć na Szląsku, a który w istocie rzeczy był bardzo starym czasem, bo to już wszystko było dawniej, tak że „N. Czas“ miał się słuszniej nazwać „Stary Czas“. Dopiero gdy to z tem międzywyznaniowem politycznem pismem wcale a wcale nie szło, nie było abonentów, brakowało funduszów, a stronnictwo liberalne i poszczególni Niemcy nie chcieli dopłacać, gdy równocześnie zaczął wychodzić ewangelicki „Przyjaciel Ludu“, przypomniano sobie, żeby się może dało coś zrobić na ewangelickiej wyznaniowej podstawie i przemieniono „N. Czas“ z zatrzymaniem dotychczasowego politycznego programu na pismo ewangelickie. Tak się tedy ma rzecz z monopolem ewangelictwa, który sobie „N. Czas“ chce przywłaszczyć.
To tedy walczy po jednej stronie. My zaś, t. j. polskie stronnictwo narodowe w przeważnej swej części, a narodowcy-ewangelicy w szczególności, jako Polacy dążymy do równorzędnego z innymi stanowiska naszej narodowości w kraju, politycznie jesteśmy demokratami t. j. stronnictwem, które na podstawie powszechnego głosowania chce władzy i samorządu politycznie świadomego, światłego i do wszystkich politycznych praw dopuszczonego ludu, a równocześnie pragnie takich społecznych i ekonomicznych reform, żeby złamaną została zupełna przewaga uprzywilejowanych wyższych warstw spo-