Strona:Franciszek Zabłocki.djvu/12

Ta strona została przepisana.

iż Kniaźnin zasiadał przy wielkim stole pańskim razem z książęcą rodziną i pobierał rocznej pensyi 1,500 zł.[1].
Ten dwuletni pobyt w Puławach, w ognisku tak szeroko promieniejącem oświatą, ogładą, zniczem poezyi, sztuki, zacnych myśli i pięknych uczuć, inauguruje świecki zawód byłego kleryka Jezuitów, a przygotowuje w nim przyszłego pisarza i satyryka.
W „Odzie“ na cześć ks. Adama Czartoryskiego, podnosząc obywatelskie zasługi dla społeczeństwa i literatury tego „Muz Mecenasa“, przy ofiarowaniu mu swej pierwszej oryginalnej komedyi p. t. „Zabobonnik“, mówi o sobie:

Wiem, że mało czerpałem w zdroju Aganippy,
Dość jednak chęci miałem, dość służyłem pracą,
Którym jeśli się jaki geniusz udzielił,
Tobiem winien, tyś książę pisać mnie ośmielił.

To się odnosi do pierwszych nieśmiałych prób poety, głównie z francuzkiego tłómaczonych i drukowanych wkrótce po przybyciu do Puław w warszawskich „Zabawach przyjemnych i pożytecznych“, w których 24-ro letni poeta, jako autor debiutuje; to się odnosi do „Rozmów sokratycznych w różnych materyach politycznych i moralnych“, do kwiecistym stylem pisanych Dzieł St. Reala, które poeta z francuzkiego na zalecenie księcia przekładał, ale to wszy-

  1. Ludwik hr. Dębicki: »Puławy« tom 1-szy, str. 177. Niektórzy biografowie Zabłockiego mylnie, jak się zdaje, mianują go guwernerem dwojga najstarszych dzieci księcia generała; nie znajdujemy o tem żadnej wzmianki potwierdzającej, przeciwnie z dzieła hr. Dębickiego na najlepszych materyałach puławskich osnutego, dowiadujemy się, że młodemu księciu Adamowi: »historyę polską początkowo wykładał pułkownik Ciesielski, następnie Koblański; literatury polskiej udzielał Kniaźnin, religii Piramowicz, a egzorty niedzielne do młodzieży miewał ks. Siarczyński, gdy był kapelanem zamkowym«. O Zabłockim niema tu żadnej wzmianki.