Strona:Franciszek Zabłocki.djvu/31

Ta strona została przepisana.

błockiego, jak i u innych, organiczne wady wielu komedyj, nakręcanych, wyginanych i wciskanych gwałtem niekiedy w szablon klasycznych formułek.
Wszystko, cokolwiek moglibyśmy powiedzieć o tym drugim rodzaju, tłómaczonym, przyswajanym czy przerabianym, w pisarskiej działalności autora „Sarmatyzmu“ i „Żółtej szlafmycy“, da się jedynie odnieść do dwóch najważniejszych zasług jego: względem repertuaru zasilanego tak dzielnie piórem wprawnem i ruchliwem nadzwyczajnie, a niezwykle starannem o pomnożenie dramatycznej literatury na tem istnem bezrybiu Melpomeny — i następnie względem języka ojczystego, któremu umie nadać takie kunsztowne formy, tak go wzbogacić, tak urobić po mistrzowsku, tak owładnąć nim zupełnie, iż się staje sam pierwszorzędnym stylistą w poezyi i rymotwórcą godnym stanąć obok najcelniejszych wierszopisów nietylko swojej epoki.
Brodziński, który ten język tak kocha i szanuje i tak dba o jego piękno, wydaje Zabłockiemu najpochlebniejsze świadectwo w swoim, Kursie literatury“, przyznając mu, iż: „w znajomości mowy ojczystej żaden mu z naszych pisarzów nie dorównał.“
„Ztąd choćby treść wziętą była z obcego języka — powiada — choćby charaktery i układ dzieła mniej na uwagę zasługiwały, dla języka samego będzie Zabłocki zawsze jednym z najszacowniejszych naszych pisarzów. Jaka obfitość wyrażeń, jaka rozmaitość zwrotów, jak starannie wyszukiwane wszystkie właściwości w stylu potocznym, których uchwycenie pod pióro tem większą jedna mu zaletę, że przed nim nie było od najdawniejszych czasów żadnego pisarza, któryby w stylu potocznym dzieła wydając, zebrał choć w części nieprzeliczone sposoby wyrażenia, jedynie naszemu językowi właściwe! Przysłowia i zwroty są w nim niemal ze wszystkich prowincyj narodu zebrane, ztąd chociaż w rzeczy i wynalazku krytyk małoby znalazł wartości,