Zabłockiego; ale przy Zabłockim zostanie pierwszeństwo utworzenia komedyi prawdziwie polskiej, oryginalnej, na tematach ze swej epoki, swego społeczeństwa, swoich typów zaczerpniętych, z materyału nawskróś swojskiego urobionych, z głębszą satyryczną zaprawą, z poważniejszą tendencyą społeczną.
Kiedy Fredro więcej zajmuje się — z Molierowskim spokojem i humorem — człowiekiem, jako oderwaną jednostką, jako ciekawym a zawsze zabawnym typem, kiedy go stawia w kolizyach z własnemi namiętnościami, wadami charakteru, skłonnościami śmiesznemi, nie dając mu szerszego tła społecznego, nie rzucając na niego jaskrawszych świateł danej epoki, którejby rysy nosił w swojej duchowej fizyognomii i mógł uchodzić za jej typowego przedstawiciela – Zabłocki pod tym względem więcej się zbliża do Beaumarchais’go, więcej ma śmiałości do roztrząsania na scenie żywotnych kwestyj, nie samej moralnej, ale i społecznej natury, z większą satyryczną werwą odważa się na wytykanie wad całemu ogółowi lub całej klasie ludzi, w imię pewnych idei wyższych i interesów poważniejszych.
Kiedy trzeba, nie waha się nawet zranić, aby pokazać pod skórą zbierający wrzód i plamy trądu odsłonić; miewa zawsze odwagę nazywać rzeczy po imieniu i swoje szczere, jasne, postępowe, nie skrajne, ale głębokie zasady wciela w swe sztuki i z ostrem zacięciem Juvenala tnie prawdę dla społecznego dobra, piętnując zacofanie, głupotę, śmieszność, płytkość, obskurantyzm i zepsucie obyczajów. Nie schlebia nikomu, i nikogo nie pokrzywdza.
Czasem bywa aż przykry w mówieniu gorzkich słów napomnienia, ale znać po nim, że według słów poety —
Strona:Franciszek Zabłocki.djvu/70
Ta strona została przepisana.