nięcia się wielkiemu talentowi swego czasu, Reinhardowi Keiser[1] (ur. 1673, um. 1739.)
Obecnie podaje nam historya sztuki jako postacie na zwrotniku muzyki stojące, które w siebie wzięły jej przeszłość, a węgieł dla przyszłości założyły: Jana Sebastiana Bacha, ur. 1685 w Eisenach, um. 1750 w Lipsku, i Jerzego Fryderyka Händla ur. 1685 w Halli, um. 1759 w Londynie; w nich także stary kontrapunkt ma swych ostatnich, kompletnych mistrzów, w nich zarazem zawarta jest ta powszechność głosów (Vielstimmigkeit), która jest wyrazem wielkich, zbiorowych uczuć ducha ludzkiego, — w obec powstającego wolniejszego sposobu pisania, z którym poczyna się przeważność pojedyńczej melodyi, tej formy oznaczającej więcej uczucia indywidualne. Händel naprzód w Halli, następnie żył w Hamburgu, później zwrócił się ku Włochom, z powrotem ztamtąd otrzymał posadę w Hanowerze, poczem udał się do Londynu, gdzie ostatecznie zdobył najszersze pole do niezmordowanego działania. Bach prawie się nie wysunął za granice kraju, i w życiu swojem zewnętrznem, w stosunku do losów miotających na różne strony Händlem, jest niejako cichym, ojczystym patryarchą.