Strona:Franz Brendel - Zarys historii muzyki.djvu/93

Ta strona została uwierzytelniona.
93

w ostatniej wzmiankowanej tu walce. — W zawodzie muzykalnym jednak historya dotąd za mało była mistrzynią, prześlepiano tyle widocznych analogii i nieuznano, że przekształcanie się jest warunkiem kształcenia się. Przywyknięto zanadto do wierzenia, że pewna dana epoka jest niezłomną granicą, podług sznuru zaznaczoną. Że postępowcy za wiele „dobrego“ gdzie niegdzie sobie pozwalają, nie przeczemy. Przy tak wielkiej, tyle obejmującej reformie, obfitej w tyle zasług, które tylko ślepota i zła wola prześlepić je mogą, chcieć się rachować i szarpać, z młodzieńczym, nieco za daleko wybuchającym zapałem, nie dowodzi zaiste głębokiego pojęcia natury artysty.

§. 77.

W ślad za reformą opery musiała pójść i zmiana w instrumentacyi. — Spotykamy tu po raz drugi męża, którego przed laty ujrzeliśmy jako przewodniczącego wirtuoza, który jako taki wedle sądu całego wykształconego świata w tym zawodzie stanął u szczytu. — Mowa tu o Franciszku Liszcie. Gdy zawód wirtuoza wyczerpnął, osiadł stale w Weimarze. Na nowo zasłynęło jego imię, tą razą razem z Wagnerem, jako współwalczącego za sprawę reformy świata muzykalnego „w Nowym dzienniku muzycznym“ jako nadającym tej zasadzie prawdziwe znaczenie chwyceniem praktycznej inicyatywy, wprowadzeniem w wykonanie i życie, obok dawnych arcydzieł muzycznych i nowych utworów mistrzów