Strona:Gösta Berling (tłum. Mirandola).djvu/167

Ta strona została przepisana.

Ebba nie chciała mówić z matką o tysiącletniem królestwie bożem jej snów, w którego urzeczywistnieniu miał jej pomagać ukochany.
— Ebbo, — powiedziała hrabina Marta — jeśli go kochasz, nie powinnaś zważać czem ongiś był, ale wyjść za niego. Człowiek biorący za żonę hrabiankę Dohna, będzie tak potężny i bogaty, że świat przebaczy mu błędy młodości. Pamiętaj przytem, żem mu dała słowo.
Dziewczyna zbladła śmiertelnie.
— Matko! — powiedziała — wydając mnie za niego oddalasz mnie od Boga!
— Postanowiłam cię uszczęśliwić, — oświadczyła hrabina Mirta — a wiem, że z nim szczęśliwą będziesz. Wszakże udało ci się już przerobić go na świętego. Zapomnę o różnicach stanu, a także o tem, że jest biedny i potępiony przez ludzi, by ci dać możność uratowania go. Wiesz, że nie uważam na stare przesądy.
Wszystko to powiedziała dlatego, że nie cierpiała, by się ktoś sprzeciwiał jej woli. Może też miała taki pogląd. Trudno było wyrozumieć na dobre hrabinę Martę.
Dziewczyna leżała długo jeszcze na sofie po odejściu matki, walcząc ze sobą. Ale w boju nieba z ziemią, zwyciężył ukochany wieku dziecięcego. Z kanapy swej ujrzała płomienny zachód słońca. Wzięła to za pozdrowienie dobrego króla, ponieważ zaś nie czuła sił, by mu zostać wierną w życiu, postanowiła umrzeć. Nie mogła uczynić inaczeł, gdyż matka żądała, by była żoną człowieba, który nie mógł zostać sługą dobrego króla.
Podeszła do okna, otwarła je i stanęła w zimnem, wilgotnem powietrzu, które przejęło zamrozem lodowatym jej biedne, schorowane ciało.
Nie trudno było Ebbie o śmierć. Musiała nastąpić w razie nawrotu choroby i tak się też stało.
Nikt prócz mnie nie wiedział, że pragnęła śmierci, Elźbieto! Zastałam ją u okna, słyszałam jej majaczenia gorączkowe i byłam przy niej, jak chciała, do ostatniej chwili.
Widziałam jak umierając wyciągnęła ramiona do zachodzącego słońca, z uśmiechem takim, jakby witała kogoś idącego na spotkanie z tej powodzi światła. Poleciła mi, bym zaniosła ostatnie pozdrowienie temu, któ-