Strona:Gösta Berling (tłum. Mirandola).djvu/200

Ta strona została przepisana.

O tak! Powiedz też mężowi, jak cię przeraził napór namiętności i jakiem drżałaś oburzeniem, na nikczemności serca twego. Milszemby ci było spotkanie z duchami cmentarza, niż z demonami własnej piersi.
Powiedz im, jak odepchnięta z przed bożego oblicza, niegodną się czułaś chodzić po ziemi. Walczyłaś, modląc się i płacząc, wołałaś o pomoc do Boga, przyzywałaś Syna bożego, który wypędzał złe duchy, aby cię ocalił od zatraty.
Powiedz im też, żeś sądziła, iż najlepiej wszystko ukryć. Niktby nie dowiedział się, jak złą jesteś, a nawet Bóg by to przebaczył, gdyż byłaś pewną, że pełnisz jego wolę, spiesząc na ratunek ukochanego. Nie wiedział o twej miłości, ty również nie wiedziałaś, co dobre, a co złe, sam Bóg to wiedział i wydał wyrok na twego umiłowanego. Wskazał ci drogę zbawczej pokuty.
Powiedz im też, że wiesz, iż zbawienia niema w zatajeniu. Domony lubią ciemność. Niechże sędziowie twoi ujmą pletnię, kara będzie ci balsamem na rany grzechu, a serce twe pożąda cierpienia. Powiedz im to wszystko, klęcząc i łamiąc ręce, głosem rozpaczy składając wyznanie i dzikim śmiechem witając karę i hańbę. Czyń tak, aż mąż podniesie cię z ziemi.
Henryk rzekł:
— Zachowuj się, jak przystało hrabinie Dohna, inaczej zmuszony będę poprosić matkę, by cię ukarała.
— Czyń ze mną, co chcesz!
Na te słowa zapadł wyrok hrabiego:
— Matka moja ujęła się za tobą, przeto pozwalam ci mieszkać w domu moim. W przyszłości jednak ona będzie rozkazywała, ty zaś musisz słuchać.

Oto droga pokuty!
Młoda hrabina została najostatniejszą ze służebnie. Lecz na jak długo?
Jakże długo zdoła uginać się dumne serce, jakże długo milczeć będą niecierpliwe usta, a porywcza dłoń hamować się potrafi?
Miłą nad wyraz jest niedola upokorzenia. Gdy grzbiet boli od ciężkiej pracy, milczy serce, a sen ogarnia rychło ludzi na twardym tapczanie.