dobrzy, ale mimoto stanowili narzędzie kusiciela. Wmawiali w nią, że jest męczennicą i urągali hrabinie Märcie, jako starej czarownicy. Nie wiedzieli jednak, że dusza jej pożąda oczyszczenia i że serce skłania pokutnicę szukać ostrych kamieni na drodze i palącego żaru słońca.
Czasem musiała Elżbieta siedzieć przez cały dzień przy krowach, a hrabina Märta opowiadała jej o Göście Berlingu, wygnanym proboszczu i awanturniku. Gdy nie stało wspomnień, wymyślała różności, bacząc jeno, by imię jego brzmiało cały dzień w uszach synowej. Bała się tego najbardziej i w dni takie czuła całe brzemię pokuty. Uświadamiała też sobie, że miłość jej nie zamiera i że prędzej chyba umrze sama. Siły ją opuszczały i często zapadała na zdrowiu.
— Gdzież się chowa twój rycerz? — spytała teściowa urągliwie. — Co dnia spodziewam się, że przybędzie na czele kawalerów. Czemuż nie zdobędzie pałacu, nie posadzi cię na tronie, a mnie i męża twego nie wtrąci do lochu? Czyżby już zapomniał o tobie?
Odczuwała niemal chęć bronić go i wyznać, że sama wzbroniła mu spieszyć z pomocą, ale nie przerywała milczenia, bo tak było jej lepiej.
Z dniem każdym żarła ją coraz to bardziej gorączka, a słabły siły, tak, że ledwo mogąc utrzymać się na nogach, zapragnęła śmierci. Największa moc życia, miłość i radość wyjrzeć nie śmiały, spętane i potępione, a Elżbieta nie odczuwała już nawet strachu przed męką.
Mąż zapomniał jakoby o jej istnieniu. Po całych dniach zamknięty u siebie, studjował nieczytelne rękopisy i stare plamiste druki.
Odczytywał dyplomy szlacheckie na pergaminie, opatrzone wielkiemi pieczęciami z czerwonego wosku, w toczonych puszkach drewnianych. Odcyfrował znaki herbowe z linjami w białem polu i gryfami w niebieskiem. Znał się na tem i umiał wszystko wyjaśnić. Czytał bez końca mowy pogrzebowe i dokumenty osobiste hrabiowskiego rodu Dohnów, oraz opisy czynów, w których porównywano ich z bohaterami Izraela i bogami Grecji.
Lubował się zawsze w starożytnościach. O młodej żonie przestał teraz myśleć zupełnie.
Strona:Gösta Berling (tłum. Mirandola).djvu/203
Ta strona została przepisana.