wierzoru przegrał majętność ziemską, utrzymanie rodziny i zastrzelił się, — bo wolał raczej umrzeć, jak długi zapłacić. (Ciało samobójcy pochowano poza omszałym murem mizernego cmentarza.
Po jego śmierci zostało jeno dwunastu „„kawalerów“, gdyż trzynasty nie zjawił się, jeśli pominiemy owego, który wylazł owej wigilijnej nocy z hutniczego pieca.
„Kawalerowie“ boleśnie odczuli los towarzysza, choć i własny ich los miłym nie był. Wiedzieli, że co roku jeden umrzeć musi. Zresztą nie w tem złego. Kawalerom starzeć się nie wolno. Czemże są dla życia, czem życie dla nich, gdy omglone oczy nie mogą rozróżnić kart, a drżąca dłoń nie podniesie szklanki? Ale straszna to rzecz spoczywać, jak pies, pod murem cmentarza, gdzie nie rośnie w spokoju trawa, ale depcą po niej pasące się owce, gdzie ziemię kraje pług i łopata, kędy szybko przechodzi wędrowiec, nie miarkując kroku, a dzieci krzyczą i hałasują dowoli, gdzie wreszcie mur nie dopuści głosu trąb archanielskich, zwołujących pomarłych na sąd ostateczny!
Beerencreutz przejechał jezioro. Przejechał przez jezioro marzeń moich, na którego brzegach widywałam przechadzających się bogów, a z fal wychodził zamek urojony. Przejechał koło lagunów wyspy Lag, gdzie stoją jodły na małych ławicach piasku wprost w wodzie i gdzie sterczą dotąd na stromej skale ruiny zamku rozbójniczego. Minął las pod przylądkiem borskim, gdzie zwisa nad urwiskiem stara sosna, w miejscu, na którem schwytano ongiś potężnego niedźwiedzia, a kopce kamienne kurhanów świadczą o starożytności miejsca.
Opłynął przylądek, wysiadł z czółna, tuż pod cmentarzem i dotarł przez zżęte pola hrabiego z Borgu do grobu Acquillona.
Pochylony, pogładził trawę, jak kołdrę, pod którą leży chory przyjaciel, potem zaś dobył karty i usiadł przy grobie.
— Leży tu samotnie Jan Frederyk i radby zagrać partyjkę! — powiedział.
— Wstyd to i hańba, by taki człowiek miał spoczywać pod murem! — dodał major Anders Fuchs, wielki myśliwy i usiadł obok pułkownika. .
Strona:Gösta Berling (tłum. Mirandola).djvu/263
Ta strona została przepisana.