Strona:Gösta Berling (tłum. Mirandola).djvu/297

Ta strona została przepisana.

wytłumaczono sobie postępku młodej kobiety naopak, by ktoś, pozbawiony wrażliwości sumienia nie powiedział, iż nie mogła przezwyciężyć miłości dla Gösty i wyszła zań pod pozorem szlachetnego czynu. Nader delikatnie postępowali zawsze z Elżbietą starzy, nie dopuszezając złego o niej słowa. Ledwo chcieli przyznać, że ta czysta dusza splamiła się grzechem.
Małżeństwo Gösty usunęło też w cień inne, wielkie wydarzenia. Majora Samzeljusa spotkało bowiem nieszczęście. Coraz to bardziej dziczejąc, unikać zaczął wkońcu ludzi, wyłącznie przestawał ze zwierzętami, których miał cały zwierzyniec w Sjö. Był też niebezpieczny, gdyż strzelał ciągle naoślep. Pewnego dnia zranił przypadkiem oswojonego niedźwiedzia. Zwierz rzucił się nań, gdyż stał blisko kraty i ugryzł go w ramię, a potem uciekł w las. Major zmarł skutkiem tej rany, ale dopiero przed samem Bożem Narodzeniem, Majorowa byłaby objęła władzę nad Ekeby, wiedząc, że jest chory, ale kawalerowie pewni byli, że nie wróci, póki ich rok nie przeminie.