Strona:Gösta Berling (tłum. Mirandola).djvu/344

Ta strona została przepisana.

słą, iż chciałeś ich ratować przez zbrodnię i odpokutować grzechy przez zbrodnię.
Spojrzał na nią rozpaczliwie i zawołał:
— Muszę odpokutować, a cóż dać mogę prócz własnego życia? Nie zapominaj, że jestem wygnanym proboszczem, wyklętym przez ludzi i Boga!
— Jak śmiesz tak mówić, Gösto? Zbyt wiele ci ludzie dawali miłości i to było twem nieszczęściem. Kochali cię mężczyźni i kobiety. Przebaczano ci wszystko, gdyś jeno zaczął żartować, śmiać się, śpiewać i grać. Wszystko, czegoś dokonał, uznawano za dobre. Wszakże słyszałeś, co mówił dziekan i wiesz, czego po tobie spodziewa się Bóg. Biedacy odeszli do domu, rozmawiając o tobie, jak zbawcy, ty zaś pospieszyłeś w las, by sobie odebrać życie. Jesteś bohaterem w oczach wszystkich, Gósto, a chcesz ich opuścić.
— Jakże mogę im dopomóc, bez pieniędzy? Wszak wzamian za te pieniądze przyrzekłem Sintramowi umrzeć!
Głos hrabiny zatrząsł się z gniewu i smutku.
— Wczoraj wieczór jeszcze, wiedzieliśmy w Ekeby, gdzie się znajduje skarb. Major Fuchs przypomniał sobie nagle, że odkrył go przypadkiem, pewnej nocy, kiedy zakradł się do wieży, by wziąć spiżu z dzwonów na odlanie kuli.
Gösta zamknął oczy i przycisnął związane ręce do piersi, jakby chciał przynieść ulgę sercu.
— Powiesz pewnie, — ciągnęła dalej — że to ci obojętne. Sintram powiedział ci uczciwie, gdzie leżą pieniądze, winieneś przeto umrzeć! Czyż sądzisz jednak, że same pieniądze usuną taką, jak nasza, niedolę? Przepyszne sobie wymyśliłeś zakończenie życia! Ludność odprowadzi cię z płaczem do grobu i czczony będziesz, jak kapitan Lennart, gdyż także oddałeś życie za lud. Wiem, żeś to uczynił ochotnie, chcąc odpokutować winy. A jednak mówię ci, żeś powinien żyć i poprostu pełnić swój obowiązek.
— Nie marz o czynach bohaterskich, nie staraj się błyszczeć i budzić podziw, ale unikaj raczej, by nazwisko twoje nie pojawiało się zbyt często na ustach ludzi. Rozważ jednak wszystko dobrze, zanim cofniesz słowo dane Sintramowi. Zyskałeś rodzaj prawa do śmierci,