Strona:Gösta Berling (tłum. Mirandola).djvu/357

Ta strona została przepisana.

— Już nie tęsknię za ojczyzną, pani majorowo! Ten, który jest mężem moim, rozwiązał zagadnienie i znalazł życie, którem i ja żyć mogę. Nie potrzebuję kroczyć obok niego chłodna, surowa i nakłaniać go do pokuty. Ubóstwo i niedostatek uczynią to same. Mogę bez grzechu chodzić ścieżkami, które wiodą do biednych i chorych. Nie strach mi już życia na północy. Ale nie czyń go pani bogatym, gdyż nie mogłabym z nim zostać.
Majorowa usiadła i zawołała, grożąc im pięścią:
— Całego szczęścia chcecie dla siebie, całego szczęścia i całej troski! Nie! Kawalerowie dostaną Ekeby ku zgubie swojej. Rozdzielę męża i żonę, by zginęli oboje marnie! Jestem czarownica, wspólniczka djabła! Chcę was podjudzić do wszelakiego zła! Chcę być taką, jakej mam opinję!
Cisnęła Göście list w twarz. Czarny papier zatrzepotał w powietrzu i spadł. Gösta znał go dobrze.
— Zgrzeszyłeś przeciw mnie, Gösto! Zapoznałeś tę, która ci była drugą matką. Czyż się ośmielisz nie przyjąć kary z ręki mojej! Musisz wziąć Ekeby, które ci się stanie zgubą, gdyż jesteś słaby. Musisz odesłać żonę do domu, byś nie miał nikogo, ktoby cię mógł uratować. Musisz umrzeć znienawidzony, jak ja umieram. Powiedzą po śmierci Małgorzaty Celsing, że była czarownicą i wspólniczką djabła, o tobie zaś, żeś był marnotrawcą i katem chłopów!
Opadła na poduszki i cisza zaległa w pokoju. Nagle zahuczało w nocnej ciszy potężne uderzenie. Po niem drugie i trzecie. Wielki młot dźwigniowy zaczął dzieło swoje.
— Słuchajcie! — rzekł Gösta. — Tak brzmi pośmiertna sława Małgorzaty Celsing! To nie są żarty kawalerów pijanych, to hymn zwycięski pracy, zaintonowany ku czci starej, wiernej pracownicy. Dzięki, powiada on, dzięki za możność pracy, dzięki za chleb, który dawałaś biednym, dzięki za drogi, które budowałaś, dzięki za mieszkania wznoszone, dzięki za radość, którą przyjęłaś w dom swój! Dzięki ci, powiada hymn, spocznij w pokoju, a dzieło twoje żyć będzie i trwać. Dom twój pozostanie nadal przybytkiem darzącym szczęściem! Przyjm dzięki i nie potępiaj nas, którzyśmy błądzili i zachowaj