Bipin Kisore nie urodził się na dobrego gospodarza, to też umiał dwa razy lepiej pieniądze trwonić, niż je zarabiać. Naturalnem następstwem tego musiało oczywiście być, że nie mógł długo mieszkać w domu, w którym się urodził.
Był to delikatnie zbudowany młody człowiek ujmującej powierzchowności, mistrz, co się tyczy muzyki, głupiec w interesach i zupełnie pozbawiony zdolności do walki o życie. Toczył się gościńcem życia gdzieś przed siebie, jak koło z wozu Dżagannatha.[1] Nie mógł też długo prowadzić życia w tak wielkim stylu, do jakiego przywykł.
Na szczęście jednakże Radża Czittarandżan, znalazłszy się dzięki procesowi, wygranemu w sądzie opiekuńczym, znowu w posiadaniu swego majątku, nosił się z gorącem życzeniem założenia teatru amatorskiego. Oczarowany najzupełniej gładką powierzchownością i wielkiemi muzykalnemi zdolnościami Bipina, przyjął go z radością na swój dwór.
- ↑ Dżagannatha. „Pan świata“, przydomek Wisznu (Kryszny), a zwłaszcza imię wielkiego posągu tego boga w świątyni Puri w Orissie, ustawionego na wozie, ciągnionym w czasie Świąt przez pobożnych.