kundę, lecz należą do wieczności. Widzimy je przez chwilę, lecz opanowują nas na zawsze. Gdy więc zwrócimy uwagę na Dickensa, mamy przed sobą człowieka, którego powodzenie było cudowne, nawet poniekąd potworne. Widzę już, jak mój przyjaciel, krytyk artysta, naszpikowany Flaubertem i Turgeniewem, nie może się już dłużej opanować, zrywa się, wywraca po drodze filiżankę kakao i pyta pogardliwie, co to wszystko ma wspólnego z krytyką: „Po co rozpoczynać studjum o autorze od podnoszenia jego bezwartościowej popularności. Boothby jest popularny i Le Queux jest popopularny i Matka Siegel jest popularna. Jeśli Dickens był jeszcze więcej od nich znany, może to oznaczać że Dickens był jeszcze od nich gorszy. Lud lubi literaturę bezwartościową. Jeśli pan zamierza wykazać, że Dickens należy do dobrej literatury, powinien pan przepraszać za jego popularność i szukać dla niej wytłumaczenia. Powinien pan starać się wykazać, że dzieła Dickensa należą do literatury wartościowej pomimo swej popularności. Powinien pan starać się wykazać, że Dickens był podziwu godny, pomimo że był podziwiany“.
Poproszę krytyka artystę o chwilę cierpliwości i trochę wiary w poważne przyczyny, które skłaniają mnie do zarejestrowania tej historycznej popularności. Dojdziemy do tego wkrótce. A jako pewnego rodzaju wstęp do tej kwestji, poproszę o pozwolenie zbadania modnego twierdze-
Strona:G. K. Chesterton - Charles Dickens.djvu/100
Ta strona została przepisana.