względem Gwiazdki. Posiada zaciszność, czyli wygodę zależną od otaczającej ją niewygody. Ma współczucie dla biednych, a w szczególności zrozumienie dla ich nadmiernej rozrzutności, dla tego co można nazwać czasowem bogactwem biedaków. Ma odczucie ogniska domowego, czyli odczucie, że kominek jest czerwonem sercem pokoju; że kominek to prawdziwy płomień Anglji, który wciąż płonie wśród nikczemnej cywilizacji pieców. Lecz wszystkie wartości „Świerszcza w kominie“ są może równie dobrze wyrażone w tytule jak w samej treści. Opowieść, pomimo niezrównanych rzeczy, których Dickens nigdy nie omieszka powiedzieć jest nieco zbyt przytulna aby być zupełnie przekonywającą. „Dzwony gwiazdkowe“, to nawrócenie anti-chrześcijanina. „Dzwony“, to rzeź anti-gwiazdkowych przeciwników“, „Świerszczowi“ brak może tego tonu wyprawy krzyżowej. Gdyż wszystko ma swoje słabe strony, a skoro oddaliśmy pełną sprawiedliwość zaniedbanej strunie poetyczności w pojęciu wygody, musimy przypomnieć, że to pojęcie ma również swoją słabą stronę i to bardzo realną. U Dickensa ujawnia się ona w jego dążeniu do układania poduszek w stosy tak ogromne, że żaden z bohaterów nie może się poruszyć. Dickens jest tak zajęty wywołaniem stanu niewzruszonej szczęśliwości, że aż zapomina o pisaniu powieści. Jego książęta rozpoczynają od pierwszych stron książki szczęśliwe życie, które ma trwać wiecznie. Odczuwamy to silnie w „Zegarze pana Hum-
Strona:G. K. Chesterton - Charles Dickens.djvu/171
Ta strona została przepisana.