ludzi. Ludzie występujący na widownię są mali, gdyż muszą dowieść, że są mądrzy według powszechnie przyjętych form; muszą przejść egzamina, nauczyć się zwyczai towarzyskich, muszą naśladować pewien określony typ. Tylko w życiu prywatnem spotykamy postacie niezwykłe. Są zbyt wielkie aby móc wejść do życia publicznego. Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż wielkiemu człowiekowi wejść do królestwa ziemskiego. Prawdziwie wielka i wspaniała indywidualność, człowiek, który się wyraża jak nikt inny, którego odczucia są bezpośrednie i głębokie, tego nie spotkacie na ławie żadnego gabinetu, w żadnem kole literackiem, na żadnym towarzyskim obiedzie. A najrzadziej zobaczycie go wśród artystów; jest zupełnie nieznany między cyganerją. Jest to człowiek więcej niż mądry — jest zabawny. Jest więcej niż sławny — jest żywy. Zajmuje prawie zawsze stanowiska podrzędne. Spotkać go można w drodze, w roli ubogiego komiwojażera — jak Micawbera. Odszuka się go czasem w gromadzie głupich urzędników — jak Swivellera. Znajdzie się go w postaci nieudanego aktora — jak Crummlesa. Jest czasem doktorem bez praktyki — jak Sawyer. Lecz zawsze napotka się tę wspaniałą, płomienną postać tam gdzie Dickens ją znalazł — wśród ubogich. Gdyż zaszczyty tego świata to rzecz niska, odpowiednia dla zarozumialców, a ci ludzie są zbyt wielcy aby się o nie ubiegać. Są zbyt silni aby je zdobywać.
Niepodobna ocenić należycie te postacie — jest
Strona:G. K. Chesterton - Charles Dickens.djvu/247
Ta strona została przepisana.