Strona:G. K. Chesterton - Obrona niedorzeczności.djvu/128

Ta strona została uwierzytelniona.

samo jak Niemiec może być dumny z muzyki lub Holender z malarstwa, albowiem wierzy istotnie, iż to stanowi główną zasługę jego ojczyzny.
Nie byłoby to ani trochę niezwykłe, gdyby pierwszeństwo do pożerania prowincyj i strącania książąt, było główną chwałą Zuluanów. Niezwykłe natomiast jest, iż stanowi to chwałę główną narodu, mogącego się poszczycić Szekspirem, Newtonem, Burkem i Darwinem.
Zadziwiający brak wielkoduszności i subtelności w obecnym nacjonalizmie angielskim zdaje się nie ma żadnej innej przyczyny, tylko to jawne zaniedbanie nauki literatury ojczystej, jako czynnika wychowawczego. Anglik nie mógłby być na tyle głupi, aby pogardzał innymi narodami, gdyby nawet wiedział, ile Anglja dla nich uczyniła. Wielcy pisarze nie mogą uniknąć przejścia na własność uniwersalną ludzkości.
Brak nauki angielskiej literatury w naszych szkołach, po uczciwym namyśle, jest zjawiskiem wprost zastraszającem. Tak, ale jeszcze bardziej zastraszającem jest, gdy słyszy się wytaczane przez kierowników szkół i innych pedagogów konserwatywnych argumenty przeciw nauczaniu bezpośredniemu języka angielskiego. Powiadają, naprzykład, że olbrzymią moc angielskiej gramatyki i literatury poznaje się podczas lekcyj łaciny i greckiego. To najzupełniejsza prawda, ale przewrotność