Strona:G. K. Chesterton - Obrona niedorzeczności.djvu/21

Ta strona została uwierzytelniona.

niałem, wierność czemś szlachetnem i, że bronić należy uciśnionych kobiet, zaś wrogów zwyciężonych oszczędzać. Mimo to istnieje wielu ludzi wykolejonych, którzy wątpią o rzeczach tak zwyczajnych, podobnie jak istnieje wielu ludzi, uważających się za prezydenta państwa lub króla Edwarda; przypuszczam, że obie te kategorje mogą żywić bardzo interesujące poglądy. Normalnie jednak ze zwykłych, przesadnych romansów rynsztokowych płynie zdrowszy i lepszy morał, niż z błyskotliwych paradoksów etycznych, zmieniających się w świecie wytwornym tak łatwo jak moda. Zastrzelenie „wytrawnego złoczyńcy“ dowodzi dość prymitywnej moralności, ale z pewnością ma większą wartość, niż tendencje niektórych koncepcyj etycznych współczesnych, od książek d’Anunzia począwszy. Dopóki świeża warstwa popularnej romantyki pozostanie nietknięta przez nędzną kulturę, dopóty nie stanie się niemoralną. Stoi ona na uboczu życia. Biedacy, niewolnicy, uginający się w rzeczywistości pod ciężarem bytu, bywają często szaleni, dzicy i okrutni, ale nigdy nie są pozbawieni nadziei, ponieważ to jest przywilejem tylko ludzi wykształconych, podobnie jak dobre cygara. Literatura popularna zaś, ze swemi „piorunami i krwią“ zostanie zawsze rzeczą tak naturalną, jak pioruny na niebie i krew w żyłach ludzkich.