Strona:G. K. Chesterton - Obrona niedorzeczności.djvu/65

Ta strona została uwierzytelniona.



Znamiennem zjawiskiem jest postać sztuki, w której świat nowy nie okazał się doskonalszy od dawnego, odmiana, zasługująca na cokolwiek brutalną nazwę sztuki wolnego powietrza. Dzisiejsze pomniki publiczne napewno nie stały się lepsze od dawnych; tak samo ich krytyka. Dowodem tego jest manjeryczne nazywanie wielu z nich pompatycznymi. Możnaby napisać interesującą rozprawę o niezmiernej ilości określeń, używanych do besztania, posiadających w istocie znaczenie pochlebstwa. Już sama skłonność widzenia rzeczy w gorszem świetle, niż na to zasługują, jest zastanawiająca i wymaga systemu metodycznej obrony. Krytycy teatralni n. p. obniżają wartość przedstawień nazywając je teatralnemi, przez co rozumieją poprostu ich odpowiedniość do warunków scenicznych, co równa się nazwaniu poezji poetyczną. Nazywamy pewne utwory sentymentalnymi, to znaczy, że posiadają one tę godną podziwu cechę istonego sentymentu. Te i tym podobne zdania są szczątkami filozofji kramarskiej, tchórzliwej i przypominają czasy, w których nazwa „marzyciel“ była obraźliwa. W całym słowniku tych mimowolnych pochwał nic bardziej nie uderza, jak słowo „pompatyczny“.