Strona:G. K. Chesterton - Obrona niedorzeczności.djvu/96

Ta strona została uwierzytelniona.



Niektórzy ludzie twierdzą, że obojętny jest im wygląd osoby, jej płeć i cechy fizyczne; decydującą rzeczą dla nich jest tylko wspólnota duchowa. Nie należy się tem jednak zrażać. Wielu twierdzeniom nie dajemy wiary, jakkolwiekby były sformułowane. Ale nic w świecie nie przekona nas, że przyjaciel Stanisława Aksta, ujrzawszy go wchodzącego do pokoju w fizycznej powłoce pana Porankiewicza, nie dozna zdumienia czy też lekkiej trwogi. W przeciwnym wypadku bowiem nastąpiłoby pewne pomieszanie między siłą atrakcyjną zewnętrzności osoby, tak naturalną i pospolitą, a siłą przyciągającą t. zw. psychicznego piękna, które wcale nie jest naturalne i ani trochę pospolite. Mówiąc dokładniej: pojęcie piękna duchowego zwęża się tu do pewnej, określonej piękności psychicznej, która wyczerpuje możliwość przyciągania z zewnątrz w stopniu nie wyższym, niż powaga pana budowniczego Siekierki wyczerpuje możliwości przyciągania moralnego.
Oszustami i tyranami ludzkości w tej dziedzinie byli Grecy. Cała ich wspaniała praca cywilizacyjna nie zdoła zaćmić ich wielkich i strasz-