wyglądzie, a na dnie naczynia leży czerwony proszek. Kryształy są wynikiem połączenia jodu z cyjanem.
Bardzo łatwo możemy otrzymać jodek cyjanu, ciało nadzwyczaj lotne, z wielką skłonnością do przybierania określonej postaci krystalicznej. Wystarcza rozetrzeć w moździerzu mieszaninę z 50 gramów cyjanku rtęci i 190 gramów jodu, po pewnym czasie proszek, z początku brunatny, nabiera barwy czerwonej cynobru o bardzo żywym połysku. Cyjan łączy się z jodem i produkt połączenia przekształca się bardzo prędko w parę.
Jeżeli czerwony proszek wsypać do jakiego naczynia, dobrze je zakorkować, para jodku cyjanu zgęszcza się i natychmiast powstają kryształy, nieraz dosięgające znacznych wymiarów (fig. 142).
Z siarką cyjan tworzy godne uwagi ciało siarkocyjan albo rodan, nad własnościami jego nie będziemy się tutaj rozwodzili, przekroczylibyśmy bowiem zakreślone sobie szranki; ograniczymy się do zapoznania z jednym tylko związkiem rodanu, posiadającym duży rozgłos dzięki swym szczególnym własnościom. Pomówimy o rodanku rtęci, z którego przygotowują małe stóżki palące się, znane zwykle pod nazwą węża Faraona.
Do rozcieńczonego roztworu azotanu rtęci dolewamy rodanku potasowego, tworzy się obfity osad rodanku rtęci. Osad zbieramy na filtrze, po wysuszeniu mamy biały palny proszek; trzeba go przerobić na stałą masę, w tym celu rozcieramy proszek z gumą, rozrobioną wodą. Po dodaniu nieznacznej ilości azotanu potasu z masy formujemy stożki albo walce ze trzy centymetry wysokie i na wodnej kąpieli dokładnie suszymy. Kiedy już otrzymaliśmy zupełnie suche jajka, ułatwiamy wyklucie się z niego noworodka przez podsunięcie zapalonej zapałki; natychmiast ujawnia się nadzwyczajny skutek. Rodanek powoli wzdyma się, walec w mgnieniu oka wydłuża się i zamienia na żółtawą materję, wciąż wyciągającą się i dochodzącą 50—60 centymetrów.