kawałek cynku z 5—6 drucikami mosiężnemi, rozsuniętemi, jak wskazuje fig. 154. Cały ten układ zanurzamy w płynie i wkrótce druciki mosiężne pokrywają się malutkiemi błyszczącemi blaszeczkami kryształu, wciąż powiększającemi się. Alchemicy, którzy wiedzieli o tym doświadczeniu, przypuszczali, że zachodzi tutaj przemiana miedzi na ołów, w rzeczywistości mamy w tym wypadku podstawienie jednego metalu na miejsce drugiego. Miedź rozpuszcza się w płynie, a na jej miejscu odkłada się ołów; niema tutaj wcale metamorfozy. Można do woli zmieniać formę naczynia, rozkład drucików, służących za podstawę dla kryształów ołowiu. W ten sposób łatwo można z mosiądzu zrobić litery, cyfry albo jakiekolwiek figury, a później za pomocą krystalizacji blaszek ołowianych otrzymać piękne prawidłowe figury.