się do tego papier, używany na afisze; ślad kreślony winien być dość gruby.
Rysunek suszymy, poczym przystępujemy do wywoływania. Za dotknięciem żarzącą się zapałką w jakimkolwiek punkcie papieru, znaczonego saletrą, powstaje ogień i szerzy się po konturach rysunku (fig. 166). Sól zostawia na papierze ledwie widoczne ślady; dla tego, żeby w odpowiednim miejscu przyłożyć żarzącą się drzazgę, możemy ołówkiem zaznaczyć punkt wyprawy.
Na wykładzie chemji profesor, przy omawianiu barwników anilinowych, pokazuje często doświadczenie, które daje pojęcie o mocy barwienia niektórych substancji. Rzuca na papier mieniące się kryształy czerwieni anilinowej, podobne do skrzydełek wołka zbożowego, wyrzuconą na papier substancję zbiera z powrotem do słoika. Przypuszczamy, że na powierzchni papieru nic nie po-