Ta strona została uwierzytelniona.
EDEK (odwraca się ku Żelaznej).
Już ciemno!
ŻELAZNA (sucho).
Dopiero trzecia.
EDEK.
To cóż, ale tu ciemno!
ŻELAZNA (sucho).
To trzeba się do pałacu wynieść elektrykę i sę fundnąć.
EDEK
(uczy się, bierze chleb, je, siada na stole przy oknie. Żelazna bierze kubeł mydlin i wychodzi, stukanie w okno. Edek klęka i otwiera okno.)
SCENA II.
EDEK, FILO.
FILO.
Siawus.
EDEK (mamrocze).
FILO.
FILO.
Kujesz Demostenesa?
EDEK (mamrocze w dalszym ciągu).
FILO.
FILO.
Ta przestań, idziesz?
EDEK (rozkłada ręce).