Ta strona została uwierzytelniona.
DAUM.
Co Stefka chce? przecież ma rolę.
STEFKA.
To nie jest rola, to jest skandal. A potem to nie przez niego, tylko przez wypadek, że Bóg tak dał, że Milowicz pedał se zwichnęła i mnie dali zastępstwo.
DAUM (leży na sofie).
Ale dali.
STEFKA.
Ale ja prosiłam żeby iść do dyrektora i prosić żeby mnie dali na afisz, a oni zostawili Milowicz.
DAUM.
Mnie się tam nie spieszy.
STEFKA.
Ale mnie się spieszy. Ale on się boi skompromitować.
DAUM (skrzywiony).
A cóż? mam się z czem chwalić? Zresztą ja jestem w porządku. Ja nic nie obiecywałem.
STEFKA (smutno).
Ale ja sobie obiecywałam!
(do Michasiowej)
Co się śmiejesz?
MICHASIOWA.
Panience się zdaje.