Strona:Gabriela Zapolska-Panna Maliczewska.djvu/143

Ta strona została uwierzytelniona.
STEFKA (zdenerwowana).

Może.

DAUM (z nagłym wybuchem).

Ja sobie wypraszam wizyty. Ja sobie wypraszam. Ja zapowiadałem — żadnych wizyt. Tak czy nie? — zapowiadałem?

STEFKA.

Ależ tak! tak!

DAUM (ubiera się w futro).

To proszę się zastosować do mojej woli. Nie życzę sobie trafiać na podobne sceny.

STEFKA (na szeslągu).

Jakie sceny? myśmy tylko rozmawiali.

DAUM.

Właśnie. Wierzę... Z nią można rozmawiać!

STEFKA (urażona).

Dlaczego nie?

DAUM.

Bo ona nie jest do rozmawiania.

STEFKA (urażona bardzo).

Właśnie że p. Bogucki ze mną rozmawia i bardzo dobrze się ze mną bawi.

DAUM.

Ze się bawi, to wierzę, ale nie rozmową.

STEFKA (coraz więcej rozgoryczona).

Może się we mnie kocha?

(Daum parska śmiechem).