Ta strona została uwierzytelniona.
DAUM
Cicho! cicho!...
(siada prawie bezprzytomny, zakrywa twarz).
FILO.
Spodziewam się, że teraz...
DAUM.
Cicho... pozwól mi choć myśli zebrać.
(chwila milczenia — Filo stoi nieruchomy pod ścianą — Daum zasłonił oczy i siedzi).
FILO (cicho).
Ojcze!...
DAUM (jakby się budząc).
Przedewszystkiem ty musisz stąd iść...
FILO.
Ale...
DAUM (w gorączce).
Ja także, o ja także stąd pójdę. Za chwilę.
FILO.
Czy chcesz pomówić z moją narzeczoną?
DAUM (w gorączce).
Tak... tak... właśnie...
FILO (dziecinnie).
Bądź dla niej pobłażliwy. Ona taka nieśmiała choć napozór swobodna; ale skoro to uznajesz za konieczne — pójdę. Ufam ci i widzę, że uznajesz we mnie prawa człowieka. Cenię cię za to. Jej powiedz, że...