Strona:Gabriela Zapolska-Wodzirej Vol 1.djvu/301

Ta strona została przepisana.

— Pamięta pan w ostatnim akcie święto Jamaiki? Wszyscy aktorzy przebierają się za dzieci. Stary Pambillo flirtuje z Rogerem, przebranym za dziewczynkę. Nazywają się: Pampusiek i Nitećka.. Ci wszyscy ludzie robią na mnie wrażenie takich Pampuśków i Niteciek. N’est-ce-pas?
Wielohradzki potwierdził i patrzył z zachwytem na tę śliczną dziewczynę, tak artystycznie piękną, w porównaniu ze szpetotą, jaka otaczała ją dokoła. W dziwacznéj gazowéj sukni, mieniącéj się, jak tęcza, od gorącego szafiru, oranżu, purpury, szmaragdu aż do bladych tonów topazu i opali, zdawała się jakiemś czarodziejskiém zjawiskiem, zabłąkaném w krainę wiedźm i potworów. We włosach jéj migotała gwiazda brylantowa, kryjąca się do połowy w tym kasku tryumfatorki, który lśniącemi karbami wznosił się wysoko nad jéj nizkiém i kształtném czołem. Siedziała wpół leżąc, na płóciennym fotelu, ua który narzuciła swą wielką pluszową szafirową rotundę. Na tle téj ciemnéj, chłonącéj światło tkaniny uwidoczniała się jeszcze więcéj jéj smukła kibić, długi stan — jak doskonale piękny kwiat natury, rozkwitający niespodzianie tęczowemi barwy wśród półmroku nocy letniéj.
Nikogo ze „starszych” osób nie było na tym balu. Owa wolność panieńska Amerykanek usuwała wszelkie „przyzwoitki”, drzemiące pod ścianami podczas zebrań europejskich. Hrabina Dobrojowska także