Strona:Gabriela Zapolska - Fin-de-siecleistka.djvu/298

Ta strona została skorygowana.

mnie to nic nie obchodzi!... Nie chcę tylko słyszeć słów, które mnie obrażają! Dawniej sługa, dziś aktorka!... Zachowaj dla siebie opowiadanie o swych zawodach i o cukierkach pana Hohego... Mnie to nie obchodzi, nie obchodzi!...
Upadła na łóżko i ukryła twarz w poduszki. Świeżawski ramionami wzruszył i zwinąwszy język w trąbkę, cichutko polkę Lewandowskiego gwizdać zaczął.

∗                    ∗


List Heleny do Hohego.
Panie!

Byłam wczoraj na Siennej. Zastałam drzwi zamknięte. Czekałam. Napróżno! Proszę, ażebyś pan dziś czekał na mnie o ósmej. Będzie to nasze ostatnie wiedzenie się. Nie należę do rzędu kobiet, które pozwalają deptać po sobie. Mam na to za wiele dumy i znam swą wartość. Chcę tylko powiedzieć panu słów kilka i zadać mu jedno tylko pytanie. Będzie to ostatnia nasza rozmowa. Zechciej więc odłożyć na dni następne zatrudnienia, jakie ci wypełniają obecnie czas i serce. Przyjdę o ósmej nie o siódmej, proszę, ażebym nie czekała. Słyszysz, ja czekać nie mogę, nie powinnam! Dlaczego tak ze mną postąpiłeś!... Helena.

Uprzedzam pana, że wiem o wielu rzeczach. Warszawa, to mała mieścina, wszystko do naszych uszów łatwo dochodzi.
Proszę być punktualnym!

. . . . . . . . . . . . . . . . . .