Strona:Gabriela Zapolska - Fin-de-siecleistka.djvu/501

Ta strona została skorygowana.

— Sługi mi ukradły — pomyślała, kipiąc z gniewu — odprawię obydwie...
Nagle przypomniała sobie swe samobójcze postanowienie.
— Co mnie to teraz obchodzi — wyłkała — co mnie to teraz obchodzi!...
I zaraz dodała w myśli.
— Kupię nową parę i pójdę do kąpieli, idąc, wstąpię do katakumb i powiem Siennickiemu, że może na mnie liczyć dziś, o szarej godzinie...
I płacząc wciąż rzewnie, ubrała się i zakrywszy twarz woalką, poszła do katakumb, do kąpieli i po nowe ażurowe pończochy.