Ta strona została skorygowana.
Obok Heleny stał stoliczek babci Bednawskiej z przytwierdzoną do krawędzi poduszeczką.
W piecu palił się ogień, rzucając na podłogę, na nogi łóżek i na brzeg sukni Heleny czerwonawe blaski.
Helena otuliła się szalem i zmęczoną głowę złożyła na krawędzi fotelu.
Przed oczyma jej duszy przesuwały się teraz sylwetki ludzi, którzy mieli kolejno tak wielki wpływ na jej postępowanie.
Za którą z nich, za którym z tych cieni tak potężnych i silnych pójdzie teraz jej dziecko?...
KONIEC.
Paryż, 1895.