Strona:Gabriela Zapolska - Fin-de-siecleistka.djvu/99

Ta strona została skorygowana.
P. S. Przyjdź prędko. Born przyniósł mi „Panią Bovary“, przeczytamy razem, już przerzuciłam, miała dwóch kochanków. Przyjdź... moja złota!
H.

Na ukos dopisano.
— Zostawię ci kremu i biszkopcików. Przyjdźże prędko, bo się rozpłynie.

List Żabusi do Heleny.
Droga Helu!

Pędzę natychmiast po obiedzie, tylko Nabuchodonozora wykąpię. Co ta Heglowa wyrabia! Czy źle jej było w domu?... Miała wszystko, czego tylko zapragnęła a Hegiel był bardzo zabawny. Ponieważ się tak stało, niechże i tak będzie. Przylecę zaraz po obiedzie. Masz racyę, że my, mężatki, powinnyśmy ją obronić, zawsze to kobieta, więc choćby nie miała racyi, trzeba jej racyę przyznać. Skoro ją ludzie z nami zobaczą, nie będą chcieli jej dokuczać. Co mi masz powiedzieć o Majeskim? Spotkałam go dziś w ogrodzie. Szłam z Drzewieckim. Ukłonił się i miał nos spuszczony na kwintę! Wiesz, ten L., adwokat, odpisał na mój anonim, przyniosę ze sobą list... naradzimy się, co mamy robić. Całuję cię wraz z Heglową.

Wasza Lusia.
P. S. „Bovary“ czytałam. Nic szczególnego. Myślałam, że to o wiele nieprzyzwoitsze, po tem, co mówił o niej Hohe. Nie czytaj, szkoda czasu!