Było tam tyle rezygnacji jakby dobrowolnej i bolesnego pragnienia ku uduchowieniu się zupełnemu, że niemal łuna biła z tej twarzy, bielącej się wśród rozwianych, ciemnych włosów.
— Taką umrzeć! Taką!...
I oto, jakby przyzwana siłą woli, nadeszła na Helenę chwila trwogi, chwila śmiertelnej agonji, która nieraz już spadała na nią, jak potwór ukryty. Lecz teraz to śmiertelne zimno, zwiastujące jej zbliżanie się owej chwili, było raczej powitane przez nią radosnem pozdrowieniem i rozkoszą.
Odgarnęła włosy z czoła okrytego potem i był to jej ostatni gest.
Bo od tej chwili, asystowała już nieruchoma i niema tej mistycznej, tajemniczej tragedji, która ją dawniej wprawiała w stan walki i szału.
Tak, dawniej walczyła, aby tę część siebie, która odłączała się od niej i stawała się nią drugą, powstrzymać i zmusić do powrotu. Lecz w tej chwili z całą słodką rozkoszą Helena wytęża wszystkie swoje siły, aby ułatwić tej drugiej to oderwanie się i skoncentrowanie się w lekką, doskonałą, czarującą całość.
Bo czarem było to, czem stawała się w tej chwili, czarem, wonią, jasnością, światłem. To wszystko, co przeczuwała w sobie, zaczęła teraz wyczuwać dokładnie. Hawrat, Weryho — zginęli — nie istnieli w jej pojęciu obecnem. Jedynie tylko Lala zamajaczyła gdzieś w przestworzu, Helena jej ducha prymitywnego, kryształowo czystego w tej chwili zrozumieć i przejrzeć mogła, bo sama stawała się tą prymitywną, kryształową lampą, w której wieczny ogień i światło płonąć mogło.
— Najdoskonalsza piękność... najwyższy spokój. — Była to jej ostatnia myśl.
Cicho, prawie bez szelestu — szaro odziane ciało Heleny zsunęło się na ziemię. Duch jej uleciał w przestwór, unosząc ze sobą z rysów jej twarzy, wyraz czarującej piękności, jaką przed chwilą przepojone były.
. | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . | . |
Nazajutrz dzienniki doniosły, iż pani Helena W., właścicielka kamienicy przy ulicy Zygmutowskiej, zmarła nagłą i niewytłómaczoną śmiercią. Sekcja nie wykazała żadnego zaburzenia w organiźmie. Śmierć tę podciągnięto pod kategorję — śmierci nerwowych.