Strona:Gabriela Zapolska - Mężczyzna.djvu/50

Ta strona została skorygowana.
JULKA (grzecznie).

Żegnam panią!... (bierze świecę). Pozwoli pani, tam ciemno...

NINA.

Sama trafię.

(wybiega, słychać trzask drzwi).



SCENA VI.
JULKA i ELKA.
ELKA. (wybiega strwożona i tuli się do Julki).

Słyszałam wszystko! Julko, to zła kobieta.

JULKA (zimno).

Nie — ona jest także nieszczęśliwą. Trzeba być sprawiedliwą Elko.

ELKA (cicho).

Julko!... słyszałaś? ona go jeszcze kocha!

JULKA (spokojnie).

Kocha go — nerwami, ale kocha.

ELKA.

W każdym razie mniej odemnie. Prawda Julio?

JULKA (j. w.)

Trudno to osądzić, Elko.