Ta strona została skorygowana.
ELKA.
Jeszcze mu poduszkę dać pod głowę?.. Zaraz!
(wyciąga Karolowi poduszkę z pod głowy i rzuca na ziemię. Ten śpi jak zabity).
JULKA.
Elka! Elka! upamiętaj się! Zrazisz go tem zupełnie do siebie...
(po chwili).
Idźże się ubrać.
ELKA.
Nie wiem w co.
JULKA.
Przynajmniej się uczesz. Patrz — i ja jestem w szlafroku, noc spędziłam bezsennie, a inaczej wyglądam.
ELKA.
Ty jesteś ładna, ja jestem brzydka. Potem ty masz nowy szlafrok, a ja odkąd musiałam odejść z biura, to już nic nie mam.
JULKA.
Dałam ci niedawno dziesięć reńskich.
ELKA.
Rozlazły się — a potem mam teraz inne wydatki. Musiałam kupić dużo rzeczy.
JULKA.
Wiem!..